Gdy skalpel zbuntował się przeciw księdze: medyczna rewolucja w epoce renesansu

Gdy skalpel zbuntował się przeciw księdze: medyczna rewolucja w epoce renesansu

Wyobraźmy sobie salę wykładową na jednym z szacownych uniwersytetów u progu renesansu. Na podwyższeniu zwanym katedrą zasiada profesor dzierżący w dłoni nie narzędzie chirurgiczne, ale zakurzony tom, z którego z nabożną czcią odczytuje fragmenty dzieł Galena – rzymskiego lekarza, niekwestionowanego autorytetu od ponad trzynastu stuleci. Poniżej, przy stole sekcyjnym, uwija się niski rangą cyrulik, którego zadaniem jest nie tyle badać, co ilustrować słowa mistrza. Jeśli anatomia ciała na stole przeczyła zapisom w księdze, tym gorzej dla ciała, albowiem to księga, a nie rzeczywistość, ostatecznie miała rację. Ten zrytualizowany spektakl, w którym ślepa wiara w dogmat tryumfowała nad bezpośrednią obserwacją, przez wieki definiował medycynę. Aż nadszedł renesans, będący swoistą epoką pośrednią pomiędzy średniowiecznym teocentryzmem a nowożytnym racjonalizmem, który zakwestionował także i ten porządek. Zrodził on buntowników, myślicieli i praktyków, którzy mieli odwagę zaufać własnym oczom, dłoniom i rozumowi bardziej niż tradycji.

Anatomia herezji: Andreas Vesalius i prawda stołu sekcyjnego

Rewolucja rozpoczęła się w samym sercu akademickiej medycyny – w prosektorium, a jej bohaterem był flamandzki lekarz Andreas Vesalius. Po objęciu katedry anatomii na uniwersytecie w Padwie dokonał on bezprecedensowego aktu: zszedł z profesorskiego piedestału, podwinął rękawy togi i sam na oczach zdumionych studentów chwycił za skalpel. Jego publiczne sekcje przestały być odtwórczym teatrem, a stały się pokazem badawczej pasji, podczas którego porównywał to, co widział w ludzkim ciele z tym, co od wieków powtarzano za Galenem. Owocem tej tytanicznej pracy stało się opublikowane w 1543 roku dzieło De humani corporis fabrica (O budowie ludzkiego ciała), które wstrząsnęło posadami medycznego świata. Nie był to jedynie atlas o niespotykanej dotąd precyzji, ale przede wszystkim akt intelektualnego buntu. Vesalius z benedyktyńską dokładnością zidentyfikował ponad dwieście fundamentalnych błędów Galena wykazując, że starożytny mistrz swoje wnioski na temat ludzkiej anatomii opierał głównie na sekcjach małp i świń. Nagle okazało się, że ludzki mostek nie składa się z siedmiu części, jak u małpy, a wątroba nie dzieli się na pięć płatów, jak u świni. De Fabrica stała się manifestem empirycznej nauki niosąc przesłanie, że jedynym źródłem prawdziwej wiedzy jest bezpośrednia obserwacja, a nawet największy autorytet może się mylić.

Geniusz z pola bitwy: Ambroise Paré i humanitarne oblicze chirurgii

Równolegle do akademickich sporów inna rewolucja dokonywała się na polach europejskich bitew. Jej ojcem nie był uczony, ale skromny cyrulik wojskowy Ambroise Paré, który fachu uczył się w trudnych warunkach, gdzie teoria musiała ustąpić przed praktyką. Jego innowacje nie zrodziły się z lektury uczonych traktatów, ale z konieczności. Ówczesnym standardem leczenia ran postrzałowych było zalewanie ich wrzącym olejem, metoda bolesna i niszcząca tkanki. Podczas jednej z bitew Parému zabrakło oleju i zdesperowany zastosował kojący opatrunek na bazie żółtka jaja, olejku różanego i terpentyny. Następnego ranka ze zdumieniem odkrył, że rany żołnierzy potraktowanych jego łagodną miksturą goiły się znacznie lepiej niż te kauteryzowane. Drugim jego dokonaniem było przywrócenie i udoskonalenie starożytnej techniki podwiązywania naczyń krwionośnych (ligatury) podczas amputacji, co zastąpiło przerażającą praktykę przypalania kikuta rozżarzonym żelazem. Paré, który z pokorą mawiał Ja go opatrzyłem, Bóg go wyleczył, podniósł chirurgię z poziomu rzemiosła do rangi szanowanej dziedziny medycyny udowadniając, że postęp może rodzić się z praktycznego doświadczenia i szacunku dla pacjenta.

Medyczny nonkonformista: Paracelsus i rewolucja chemiczna

Trzecim filarem renesansowego przełomu był jego enfant terrible – szwajcarski lekarz i alchemik Paracelsus, postać równie genialna, co kontrowersyjna. Był on intelektualnym prowokatorem, który publicznie palił dzieła Galena i Awicenny, nazywając uniwersytecki establishment ignorantami. Odrzucił on w całości starożytną teorię humoralną twierdząc, że ludzkie ciało nie jest zbiornikiem czterech płynów, ale mikrokosmosem i złożonym laboratorium chemicznym. W jego ujęciu choroba była zaburzeniem tej wewnętrznej chemii, które należało leczyć nie za pomocą ogólnych mieszanek ziołowych, ale poprzez podawanie konkretnych substancji o określonym działaniu chemicznym. Jako ojciec jatrochemii, czyli medycyny opartej na chemii, świadomie wprowadził on do leczenia związki minerałów i metali. To jemu zawdzięczamy jedną z najważniejszych zasad farmakologii i toksykologii: dosis facit venenumwszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę. Zdanie to było rewolucją, która zapoczątkowała myślenie o specyficznym leku na specyficzną chorobę podawanym w precyzyjnie określonej ilości.

Rewolucja w cieniu paradoksu

Pomimo tych epokowych przemian, renesans nie stał się z dnia na dzień złotym wiekiem medycyny, był to bowiem czas paradoksów, w którym nowe idee z trudem torowały sobie drogę przez wiekowe dogmaty. Większość lekarzy wciąż z uporem stosowała upuszczanie krwi i lewatywy, a renesansowe zafascynowanie starożytnością przyniosło odrodzenie astrologii medycznej, przez co nierzadko stawiano pacjentom horoskopy w celu ustalenia diagnozy. Jednocześnie pojawiały się nowe wyzwania, jak nieznana wcześniej epidemia syfilisu, którą próbowano leczyć drastycznymi, często toksycznymi kuracjami rtęciowymi. Renesans nie był więc gwałtownym zerwaniem z przeszłością, ale powolnym, iskrzącym od konfliktów procesem, jednak zapoczątkowana przez Vesaliusa, Parégo i Paracelsusa rewolucja była już nie do zatrzymania. Podłożyli oni intelektualny ładunek wybuchowy pod fundamenty medycyny galenowej, zaszczepiając w umysłach przyszłych pokoleń ziarno zwątpienia w nieomylność autorytetów. Vesalius nauczył medyków patrzeć, Paré pokazał, jak działać, a Paracelsus dał im narzędzia do myślenia o chorobie w zupełnie nowy sposób.


Opublikowano

w