Ableizm: dyskryminacja, która kształtuje świat osób z niepełnosprawnością

Ableizm: dyskryminacja, która kształtuje świat osób z niepełnosprawnością

W dyskusji na temat niepełnosprawności dominują dzisiaj pojęcia włączenia, dostępności i usuwania barier. Ta pozytywna zmiana nie może jednak przesłonić mrocznej i wciąż niezwykle realnej strony tego zjawiska – ableizmu w jego najbardziej jaskrawych i raniących przejawach. Ableizm to nie tylko systemowe, często niezamierzone wykluczenie wynikające z niedostosowanej infrastruktury, ale również aktywna siła społeczna manifestująca się jako konkretna dyskryminacja, która zamyka drzwi do edukacji i pracy, jako cicha niechęć, która izoluje i odczłowiecza, oraz jako otwarta wrogość, która rani i zagraża bezpieczeństwu. Te trzy oblicza tej samej niszczycielskiej siły, zakorzenione w lęku, ignorancji i uprzedzeniach, stanowią codzienne doświadczenie milionów osób, zaprzeczając idei równego i sprawiedliwego społeczeństwa.

Najbardziej namacalną i formalną formą ableizmu jest dyskryminacja. Jest to wzorzec działania, w którym osoba z niepełnosprawnością jest traktowana gorzej niż pełnosprawna w porównywalnej sytuacji, wyłącznie z powodu swojego stanu zdrowia. Rynek pracy jest areną, na której ta forma wykluczenia jest najbardziej dotkliwa. Niezliczeni, wykwalifikowani kandydaci są odrzucani w procesach rekrutacyjnych, pomijani przy awansach lub jako pierwsi zwalniani w czasie restrukturyzacji, a wszystko to w oparciu o bezpodstawne stereotypy dotyczące ich rzekomo niższej produktywności czy większej absencji. Dyskryminacja przenika również system edukacji, gdzie wciąż zbyt często promuje się segregację zamiast autentycznego włączenia, oraz system opieki zdrowotnej, w którym realne problemy zdrowotne pacjenta są ignorowane i przypisywane jego podstawowej niepełnosprawności. Każdy akt dyskryminacji to nie tylko indywidualna krzywda, ale systemowy komunikat, że osoba z niepełnosprawnością jest obywatelem drugiej kategorii.

U podstaw otwartej dyskryminacji leży często głębsza niechęć i formy społecznego dystansu, które, chociaż pozbawione formalnych aktów wykluczenia, są równie bolesne. Przejawiają się one w unikaniu kontaktu wzrokowego, w niezręcznej ciszy, jaka zapada, gdy osoba z widoczną niepełnosprawnością wchodzi do pomieszczenia, w ignorowaniu jej w rozmowie i zwracaniu się bezpośrednio do jej asystenta. To także paternalistyczna litość, która, chociaż ubrana w pozory współczucia, jest w istocie formą upokorzenia, odbierającą dorosłej osobie jej podmiotowość i autonomię. Atmosfera skrępowania i dystansu sprawia, że osoba z niepełnosprawnością czuje się jak obcy, intruz w świecie pełnosprawnych, co prowadzi do głębokiej izolacji i samotności. Niechęć jest trucizną, która powoli niszczy poczucie przynależności i wiarę w możliwość nawiązania autentycznych, równorzędnych relacji.

Gdy niechęć i uprzedzenia tracą wszelkie hamulce, przeradzają się w otwartą wrogość, najbardziej brutalne i bezpośrednie oblicze ableizmu. Przejawia się ono w wyzwiskach i obelgach rzucanych na ulicy, w nienawistnych komentarzach w Internecie, w aktach wandalizmu skierowanych przeciwko mieniu osób z niepełnosprawnościami. To także agresywne kwestionowanie praw i udogodnień, czego jaskrawym przykładem są codzienne awantury o miejsca parkingowe, w których osoba z niewidoczną niepełnosprawnością musi „udowadniać” swoje prawo do uprawnień. Wrogość ta jest szczególnie dotkliwa w przypadku dzieci i młodzieży, dla których niepełnosprawność staje się często pretekstem do okrutnego nękania i przemocy rówieśniczej. Każdy akt wrogości jest bezpośrednim atakiem na poczucie bezpieczeństwa i godności, przypomnieniem, że w oczach agresora nie jest się pełnowartościowym człowiekiem.

Psychologiczne korzenie tych postaw są złożone, ale najczęściej wyrastają z lęku i ignorancji. Niepełnosprawność konfrontuje osoby pełnosprawne z kruchością ludzkiego ciała, z możliwością choroby, starości i śmierci – z prawdą, od której na co dzień wolimy uciekać. Wrogość i dystans stają się prymitywnym mechanizmem obronnym i próbą odcięcia od tego, co budzi niepokój. Uprzedzenia te są dodatkowo wzmacniane przez kulturowy kult siły, młodości i produktywności, który dewaluuje ciała i umysły funkcjonujące inaczej. Dehumanizacja, czyli postrzeganie osoby z niepełnosprawnością przez pryzmat jej ograniczenia, a nie człowieczeństwa, otwiera drogę do usprawiedliwienia dyskryminacji i agresji.

Walka z ableizmem musi być czymś znacznie więcej niż tylko usuwaniem barier architektonicznych. Musi być bezkompromisową walką z uprzedzeniami w naszych umysłach, języku i sercach. Wymaga to odwagi, aby konfrontować się nie tylko z jawną wrogością, ale także z własną, ukrytą niechęcią, lękiem i ignorancją, które są pożywką dla systemowej dyskryminacji. Tylko w ten sposób można mieć nadzieję na zbudowanie społeczeństwa, w którym niepełnosprawność przestanie być pretekstem do wykluczenia, a stanie się po prostu jednym z wielu równoprawnych i szanowanych wymiarów ludzkiego doświadczenia.


Opublikowano

w

,

przez